PiS zwalcza rozporządzenie, które sam negocjował. Chodzi o kopalnie węgla i emisje metanu

„Odrzucenie ustawy metanowej i niestosowanie się do jej wymogów (…) skaże polskie górnictwo na brak funkcjonowania już w 2027 r., a nie w 2049 r.” - zaznaczał minister Wojciech Wrochna podczas sprawozdania Komisji dotyczącej implementacji tzw. ustawy metanowej. To unijne rozporządzenie, wprowadzające m.in. kary za emisje czy utworzenie Funduszu Naprawy Szkód Górniczych.
3 czerwca 2025 r. Sejm ponownie skierował projekt noweli ustawy Prawo geologiczne i górnicze (druki nr 1208 i 1229) do Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.
Posłowie PiS: "Niszczenie polskiego górnictwa"
Posłowie PiS wnioskowali o odrzucenie ustawy w całości, argumentując, że rozporządzenie metanowe uderzy w polskie górnictwo, powodując wzrost kosztów wydobycia węgla, a tym samym wzrost cen energii elektrycznej. „Klub PiS wnosi o odrzucenie ustawy w całości. Będziemy głosować przeciwko wprowadzeniu tej ustawy w życie” - zaznaczył Marek Wesoły, poseł PiS, który złożył wniosek o odrzucenie ustawy.
W podobnym tonie wypowiadali się pozostali posłowie klubu Prawa i Sprawiedliwości. „Jastrzębska Spółka Węglowa może dzięki interpretacjom prawa z UE doprowadzić do zamykania kopalń dorzynanych przez nieudolny, obecny rząd” - komentował Grzegorz Matusiak (PiS). Z kolei zdaniem Mariusza Krystiana (PiS) implementacja przepisów miałaby doprowadzić do „zagłady polskiego sektora górniczego”. „My wam na to nie pozwolimy. I mam nadzieję, że pan prezydent również zawetuje tą szkodliwą ustawę” - dodał poseł PiS.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że rozmowy na Sali Plenarnej dotyczyły implementacji przepisów technicznych i organizacyjnych dotyczących stosowania unijnego rozporządzenia - nie dyrektywy. W związku z tym tzw. ustawa metanowa ma charakter bezpośredni i nie ma konieczności przyjmowania odpowiedniej ustawy przez polski rząd, aby normy metanu zaczęły nas obowiązywać.
Oskarżenia pozbawione merytoryki
Wspomniane „rozporządzenie metanowe” weszło w życie na początku sierpnia 2024 r., a prace nad nim rozpoczęły się już w grudniu 2021 r., kiedy Komisja Europejska przedstawiła projekt w ramach pakietu legislacyjnego „Fit for 55”. W związku z tym wszystkie dyskusje nad kształtem rozporządzenia w ramach UE odbywały się za rządów PiS, którego ministrowie mogli zgłaszać wszelkie poprawki już podczas prac legislacyjnych. I to ministrowie poprzedniego rządu Mateusza Morawieckiego byli jedną ze stron ostatecznie akceptującą kształt rozporządzenia UE.
Jak przypomina Krzysztof Gadowski (PO), unijny projekt był negocjowany przez PiS, a rząd nie wystowował wówczas nawet opinii o rozporządzeniu metanowym. „Na posiedzeniu Komisji (z 8 maja bieżącego roku - przyp. red. Energetyka24) były sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych (Marek Wesoły - przyp. red. Energetyka24) głosował za ustawą metanową. Co się zmieniło przez te kilka dni panie pośle?” - pytał Gadowski.
„Rozporządzenie metanowe wynegocjował PiS. Teraz my renegocjujemy jego zapisy, tak, aby Polska nie ucierpiała” - dodał poseł PO.
Wrochna: "Polska jeszcze przez długi czas będzie potrzebować stabilnych mocy węglowych"
Wiceminister Przemysłu Wojciech Wrochna podkreślił, że w pierwszym etapie implementacji rozporządzenia metanowego wprowadzane mają być jedynie przepisy dotyczące roli prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach (WUG) jako osoby odpowiedzialnej za monitorowanie i egzekwowanie stosowania rozporządzenia metanowego. Państwa członkowskie powinny przekazać Komisji Europejskiej dane kontaktowe właściwych organów (w tym wypadku prezesa WUG) do 5 lutego 2025 r. Jednak zgodnie z polskim systemem prawnym taki organ może zostać wskazany jedynie na drodze ustawy - o której odrzucenie właśnie zawnioskowano.
„W kolejnych etapach będziemy wypracowywać przepisy dotyczące raportowania, wykrywania i naprawiania wycieków metanu itd. Została do tego powołana specjalna grupa robocza w Ministerstwie Przemysłu, która blisko współpracuje z Polską Grupa Górniczą, z Jastrzębską spółką Węglową oraz ekspertami” - powiedział wiceminister.
„Będziemy potrzebować energetyki z węgla jeszcze długo, nawet jeśli planujemy budowę elektrowni jądrowej i zwiększenie inwestycji w OZE” - zaznaczył Wrochna. „Dlatego pracujemy nad przedłużeniem rynku mocy tak, aby do momentu powstania atomu i jednostek gazowych elektrownie węglowe mogły pracować”.
„Jednak jeżeli chcemy dofinansowywać sektor węglowy z pieniędzy publicznych, to musimy upewnić się, aby beneficjenci pomocy działali zgodnie z obowiązującym prawem (rozporządzenia metanowego - przyp. red. Energetyka24). Odrzucenie ustawy narazi nas na postępowanie przed Trybunałem Sprawiedliwości UE (TSUE) i nie pozwoli na dofinansowanie górnictwa, skazując je na brak możliwości funkcjonowania nie w 2049 r., a już w 2027 r.” - ostrzegł Wrochna.
Czytaj też
Rozporządzenie metanowe ma na celu ograniczenie emisji metanu w sektorze energetycznym, szczególnie w przemyśle wydobywczym, gazowym i naftowym. Główne założenia to m.in. regularne monitorowanie i raportowanie emisji metanu, wprowadzenie standardów pomiarów i ograniczenie emisji metanu z kopalń węgla: zakaz emisji powyżej 5 ton na 1000 ton wydobytego węgla od 1 stycznia 2027 r. i 3 ton metanu na 1000 ton węgla od 1 stycznia 2031 r. Warto zaznaczyć, że ograniczenie dotyczy zarówno czynnych, jak i zamkniętych kopalń.